val

z jakiegoś powodu jest dodawana, z pewnością nie pełni funkcji odżywczych, więc może faktycznie 'zabezpiecza' włos.

a ja czytałam, że jest po to dodana do tego zabiegu prostowania, bowiem ma tworzyć otoczkę ochronną dla włosa- z tego też powodu są one takie proste i gładkie... +efekty uboczne, i podobno nieziemsko śmierdzi.

ano ma. kupiłam sobie wczoraj, właśnie dzisiaj testuję. czytałam, że można też używać oliwy z oliwek (?) ten DOBRY fryzjer to doprawdy ciężki temat. widzieliście jaki miałam kolor na głowie. jak tylko weszłam do salonu i mówiłam czego oczekuję (chciałam po prostu brązowe włosy) to widziałam w oczach przerażenie, a z ust wkółko to samo-> nie da się, to nie możliwe, lepiej nie ryzykować, bo nie wiadomo co wyjdzie ._. no ja myślałam, że się poryczę :D i to nie ze śmiechu, bo śmiech to był dopiero później, to była złość i bezsilność :) w ostatnim salonie babeczka po 30stce stwierdziła, że

dlaczego cenowo jest gorzej? taki olejek można x razy wykorzystać, a mnie jedna taka wizyta u fryzjera wyjdzie w zależności od usługi od 80-300zł :D

zacznę od moich grzechów. farbuję włosy od x lat, sama już dokładnie nie pamiętam ile to trwa. jednak najgorzej wykończyła je moja czerwona farba (coś ok. 1,5 roku). prostuję... staram się niby ustawiać 160stopni, ale mimo wszystko. i teraz najgorszy grzech, który musiałam popełnić, aby uwolnić się od tej czerwieni: dekoloryzacja+wiadomo nowa brązowa farba. i teraz efekty- sucho... w ch*j sucho, gorzej niż przed ściągnięciem koloru. mam nadzieję, że to chwilowy efekt, bo u fryzjera byłam w poniedziałek. oczywiście podjęłam walkę- jedwab, odżyweczka+serum (fructis goodbye damage), maseczk

szczerze to nie wiem... nigdy nie zwróciłam uwagi. 2-3h. zależy też jak grubo sobie pokroisz grzyby.

są fajne suszarki do grzybów/owoców/warzyw. naprawdę polecam. nic się nie przypali, nie prześmierdnie innymi zapachami, nie zapleśnieje. jak dla mnie taka suszarka jest rewelacyjna- grzybki ładnie wyglądają i ten zapach...

z facetem się rozstaniesz, a g***o na ręce zostanie i będzie płacz.

nie każdy rodzic zasługuje na szacunek. samo urodzenie i dorastanie to nie wszystko. jeszcze liczy się to jakim człowiekiem jest ta druga osoba i czy ona sama ma do Nas szacunek. to może wydać się dziwne, ale matka która urodziła swoje dziecko może je nienawidzić, a to jak traktuje swoje dziecko może mieć wiele do życzenia.

zdrada psychiczna jest wtedy gdy się zaczyn nadto angażować w relację z drugą osobą, gdy zaczynasz kochać i czuć coś więcej. taka zdrada jest gorsza. zresztą ktoś kiedyś fajnie powiedział, że czasem większą zdradą jest o kimś myśleć niż pójść z nim do łóżka. ja się pod tym podpisuję. dla mnie seks to tylko seks, i wydaje mi się, że to mniejsza zbrodnia niż angażowanie się w związek z tą drugą osobą.

będę odmienna. jasne, że to świństwo, ale o swoje szczęście trzeba walczyć, czasem nawet czyimś kosztem. poza tym człowiek nie jest własnością i ma prawo wybierać, a wydaje mi się, że do miłości nie można nikogo zmusić. jeśli wybiera tą drugą/czy też drugiego to ma do tego pełne prawo. to tak z punktu mojego egoistycznego punktu widzenia. i powtarzam- jasne, że to świństwo, ale mamy prawo do szczęścia. życie różnie się układa i różne pisze historię. warto czasem spróbować.

czego mam zazdrościć? to mi mogą.a tak całkiem serio: czasem się za jakąś obrócę, bo mi się spodoba, ale nigdy żadnej niczego nie zazdrościłam. nie jestem idealna, ale mimo wszystko wiem, że wyglądam świetnie. zazdrość w niczym nie pomoże.

to był mój pierwszy post, który napisałam o poranku :D

Napisałam posta w temacie i wyskoczyło mi coś takiego: fotoradary na forum? ;p

gospodarka Rosji pięknie cierpi i ucierpi jeszcze bardziej. pan Putin strzelił sobie w stopę.