Jump to content

Nauki przedmałżeńskie


Cichy

Recommended Posts

Guest Amethyst

Wstępując w związek małżeński, można wziąć ślub cywilny, kościelny albo konkordatowy. Myśląc o ślubie kościelnym narzeczeni muszą przejść przez szereg procedur zanim powiedzą przed Bogiem sakramentalne "Tak".

Jedną z rzeczy, którą myśląca o zamążpójściu para musi załatwić, jest ukończenie kursu przedmałżeńskiego....

Czy nauki przedmałżeńskie mają sens?

Link to post

Nie, nie i jeszcze raz nie!

Za rok wychodzę za mąż (a, właśnie - oświadczył mi się:D:D) i byliśmy już na takich naukach. O-mój-boże. Było sześć spotkań, co trzy dni. Każde trwało od godziny do półtorej, na jednym ksiądz opowiadał o rodzinie (!), na innym pani biolog o antykoncepcji... było parę sensownych rzeczy, ale może ze trzy: po pierwsze pani biolog powiedziała "nieprawdą jest że jak się ożeni to się odmieni"; po drugie ksiądz powiedział "pamiętajcie że musicie ze sobą wiele rozmawiać" i po trzecie pokazano film o szkodliwości picia alkoholu w ciąży, dość wstrząsający. Reszta to było gadanie bzdur do kwadratu, przynajmniej jak dla nas.

Ale może w innych parafich lepiej się to odbywa? Nie wiem, i cieszę się, że mam z głowy;)

Link to post

^

Też bym tak chciała.

U mnie lepszy motyw chciał ksiądz zrobić. Po bierzmowaniu [15lat miałam] stwierdził, że teraz rozpoczniemy sobie nauki przedmałżeńskie, które będą trwały 1,5roku. Wybuchłam śmiechem po prostu. W wieku 15/16 lat mam myśleć o małżeństwie i jakieś nauki zaliczać. Chore, chore. Tym bardziej, że normalnie kursik można zrobić w ok. 3miechy.

Na takich spotkaniach nic ciekawego się nie idzie dowiedzieć, zresztą co mi ksiądz o rodzinie może powiedzieć? To nie będzie raczej nic z własnego doświadczenia. (:

Na szczęście mam z tym jeszcze trochę czasu, ale jeśli będę chciała wziąć ślub kościelny to raczej nie mam wyjścia.

Link to post
Za rok wychodzę za mąż (a, właśnie - oświadczył mi się:D:D)

Gratulacje :)

Nauki przedmałżeńskie są beznadziejne patrząc na to, że prowadzi je ksiądz/zakonnica, którzy teoretycznie nie mają rodzin ani dzieci.

Melassa - a powiedz mi, to pani o jakiej antykoncepcji mówiła? Bo w kościele, to chyba nie o tabsach :]

Link to post

O! Z największą przyjemnością:D

To było tak. Przyszła pani, która jest dr biologii i teraz uczy w LO, a wcześniej była laborantką gdzieś tam w jakimś szpitalu. I ona opowiadała, że:

- naturalne metody planowania rodziny dają około 99,9% pewności

- są ekologiczne i naturalne

- natomiast antykoncepcja "nienaturalna", jak się wyraziła, dzieli się na 3 rodzaje: contraseption, antyseption i aborcośtam. Generalnie chodziło o to, że prezerwatywy tylko chronią przed spotakaniem się plemników i jajeczka, spirala prowadzi do stanów zapalnych i raka, a tabletki anty... hohohoho!! Po pierwsze: rozwalają cały cykl, no po prostu masakra. Po drugie są śmiertelnie niebezpieczne dla kobiety. Po trzecie, tak naprawdę są aborcyjne, no bo niby zagęszczają śluz oraz hamują owulację, ale co będzie jeśli akurat nie zagęszczą i nie zahamują? No oczywiście uniemożliwią zagnieżdżenie zygoty w endometrium. A! Najlepsze było to, że przez te kobiety, które biorą tabletki spada populacja zwierzyny, płodność tejże. I mężczyzn też. Jak? Otóż, te kobiety sikają do kanalizacji, w ich moczu są żeńskie hormony w nieludzkiej wprost dawce i teraz tak: ścieki, po oczyszczeniu, trafiają do rzek i jezior, zwierzyna to pije, samcom spada testosteron na rzecz hormonów żeńskich i masz, bezpłodność! Faceci też to piją i teraz mają coraz mniej plemników.

Nic nie ubarwiam, tak było, jak mi mój brylant miły;P

Ja nie wiem tylko co zrobię, jak będzie trzeba iść do tej poradni. Skąd ja wykres wezmę:D Mam nadzieję, że Wujek Google mi pomoże ;)

Link to post
Po pierwsze: rozwalają cały cykl, no po prostu masakra. Po drugie są śmiertelnie niebezpieczne dla kobiety. Po trzecie, tak naprawdę są aborcyjne, no bo niby zagęszczają śluz oraz hamują owulację, ale co będzie jeśli akurat nie zagęszczą i nie zahamują? No oczywiście uniemożliwią zagnieżdżenie zygoty w endometrium. A! Najlepsze było to, że przez te kobiety, które biorą tabletki spada populacja zwierzyny, płodność tejże. I mężczyzn też. Jak? Otóż, te kobiety sikają do kanalizacji, w ich moczu są żeńskie hormony w nieludzkiej wprost dawce i teraz tak: ścieki, po oczyszczeniu, trafiają do rzek i jezior, zwierzyna to pije, samcom spada testosteron na rzecz hormonów żeńskich i masz, bezpłodność! Faceci też to piją i teraz mają coraz mniej plemników.

Hahaha ^^ Mam dobry humor na caaaały dzień :D Nie umarłaś ze śmiechu? :D

Link to post
Nooo, tego bym nie był taki pewien.

Biorąc pod uwagę, że niektórzy mają dzieci z parafiankami to naprawdę świetne doświadczenie.

Pani biolog niesamowicie dokształcona... chyba bym padła ze śmiechu. o.O

Link to post

Ja generalnie nawet wierzę w metody naturalne, czemu nie. Już postanowiłam, że jak będziemy chcieli mieć dziecko to przez jakiś czas postosujemy NPR i zobaczy się, będzie wpadka czy nie:P Pani biolog mówiła, że ma dwoje dzieci i stosuje NPR, za to jej przyjaciel stosuje z żoną metodę "bóg dał dziecko da i na dziecko" i, cytuję "mają ośmioro dzieci i nie przelewa im się ale są bardzo szczęśliwi". No, co kto woli.

Ale totalna dyskredytacja innych metod działa na mnie zawsze jak płachta na byka.

Link to post
Ja generalnie nawet wierzę w metody naturalne, czemu nie.

Powiem Ci szczerze, że wśród moich znajomych jest więcej osób, które mają dzieci w wyniku pęknięcia gumki czy nawet przy braniu tabletek, niż tych, które się nie zabezpieczały i po prostu mają dzieci, nie licząc oczywiście tych, którzy chcieli. Na szczęście, póki co tabletki nie mają na mnie negatywnego wpływu według ostatnich badań i na razie odchodzić od nich nie zamierzam. :)

Link to post
  • 1 year later...
  • 1 year later...

W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie są coraz głupsi, nauki przedmałżeńskie mają sens. Wiedza na temat małżeństwa od strony religijnej może się przydać, tak jak np. od strony psychologicznej.

Mi nauki przedmałżeńskie nie są potrzebne, bo o czym się tam mówi, ja doskonale o tym wiem. I z wieloma sprawami się nie zgadzam. Niestety, będę zmuszony przystąpić do kursu i zdaję sobie sprawę, że będziemy żyć w kłamstwie. Bo wątpię, że zaliczę kurs, mając całkowicie odmienne zdanie w kwestiach choćby współżycia.

Link to post
  • 9 months later...
  • 2 weeks later...

Ja już to mam za sobą i wszystko zależy od księdza nie powiem bo nudo było, ale były momenty że się pośmialiśmy i w ogóle. Nie było tak źle. :D

Coś na pewno wnoszą nowego, ale pewnie większość i tak chodzi tam bo musi, a siedzi tam z głową w chmurach, albo grając na telefonie.

Link to post

Ja już to mam za sobą i wszystko zależy od księdza nie powiem bo nudo było, ale były momenty że się pośmialiśmy i w ogóle. Nie było tak źle. :D

Coś na pewno wnoszą nowego, ale pewnie większość i tak chodzi tam bo musi, a siedzi tam z głową w chmurach, albo grając na telefonie.

To Ty szczęśliwą mężatką już jesteś :D

Link to post
  • 5 months later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.