Jump to content

Subkultury w szkole


Mglista

Recommended Posts

  • 5 months later...
  • 2 months later...

hmmm jakich subkultur jest najwięcej ?

jest kilka osobników charakteryzujących się na metali (tak na oko 7 osóB) , jeden bardzo charakterystyczny hiphopowiec tańczący na każdej przerwie breakdance. Można też dostrzec kilkunastu podrobionych skejtów. I może trzy punki ze mną na czele.

Raczej nikt sobie w drogę nie wchodzi i nikt z nikim nie zadziera. Na szczęście nie ma u mnie w szkole skinheadów , gdyby byli byłoby ciężko. Każde spotkanie z nimi kończyłoby się ostra wymianą zdań.

Link to post
  • 4 months later...
Guest Anonymous

U mnie w liceum, trudno mówić o jakichkolwiek subkulturach, być może dlatego, że nie przywiązuje do tego wagi. Są śladowe ilości dziewczyn umalowanych na podobieństwo nie powiem kogo, dużo tzw. 'tapeciar' i kilka osób, które się specyficznie ubierają. Moja szkoła zawiera raczej ludzi 'normalnych'. Ale w gimnazjum było mnóstwo subkultur, czyżby w liceum trochę ludziom przechodziła chęć na wyróżnianie się z tłumu?

Link to post
  • 2 weeks later...

Ja tam jestem skate i podoba mi się ten styl bo jest luźny :) w głównej mierze w poważaniu mam to co myslą sobie inni. Każdy ma własne podejście do mody czy trendów. Grunt to tolerancja chociaż sam ją ograniczam ale nie w stosunku do powyższych zagadnien.

Link to post
  • 2 months later...
Na szczęście nie ma u mnie w szkole skinheadów , gdyby byli byłoby ciężko. Każde spotkanie z nimi kończyłoby się ostra wymianą zdań.

Ponoć "PUNKI SKINI ZJEDNOCZENI SILNI"

U mnie w szkole jest ok. 40% dresów, 10% Szaraczków ze 30% Prawdziwych metalowców i 20% pozerów.

Link to post
na podobieństwo nie powiem kogo

Powiedz, jam ciekawy.

(obcokrajowiec)

To nie subkultura, a po prostu mniejszość narodowa :lmao:

Szaraczków

Dlaczego nazywacie tych bez przynależności "szaraczkami" itp :P to są ludzie bez przynależności do żadnej z subkultur, można ich równie dobrze nazwać Cywilami.

Gdy chodziłem do technikum, na korytarzu dominowała subkultura kibica i dresu. Metal był gnębiony, obrażany. Panowały jakieś wzorce, których każdy się trzymał. Myślę, że w każdej szkole jest jakiś porządek rzeczy, którego nikt nie zaburza, oraz którego wszyscy się trzymają. Gdy ktoś ów porządek zaburzy - jest nazywany powszechnie odmieńcem, dziwakiem. W czym tkwi problem? Ludzie nie cierpią zmian. Jeżeli przychodzi ktoś nowy, trzeba się do tego nowego dostosować.

Moda - gdy wychodzi jakiś nowy ciuch, z początku może nas on bawi (gdy nosi go jedna osoba), z czasem zaczyna nas intrygować (gdy ów ciuszek widzimy już na 10 osobach), a po dłuższym czasie sami jesteśmy owymi dziwakami, których wcześniej chcieliśmy spalić na stosie (bo nie chcemy się różnić od 80% społeczności, która przyjęła nową konwencję)

W zasadzie wszystko opiera się na tym, co w danym środowisku jest modne, oraz kto ma więcej w sobie charyzmy. Tak to odbieram, ale mogę nie mieć racji.

Link to post
  • 1 month later...

U nas są (byli) tolerancyjni ludzie w szkole, przynajmniej niektórzy. Dresiarze nie wyzywali, gdy po korytarzu przechodzili metalowcy, Ci zaś, choć zawsze w odosobnieniu nikomu nic nie mówili. Po prostu panował porządek. Nikt nie był dyskryminowany. Każdy znał swoje miejsce. Nie było strachu przyjść do szkoły i obawiać się jakichś zaczepek.

Moda - gdy wychodzi jakiś nowy ciuch, z początku może nas on bawi (gdy nosi go jedna osoba), z czasem zaczyna nas intrygować (gdy ów ciuszek widzimy już na 10 osobach), a po dłuższym czasie sami jesteśmy owymi dziwakami, których wcześniej chcieliśmy spalić na stosie (bo nie chcemy się różnić od 80% społeczności, która przyjęła nową konwencję)

Przyznam Ci rację. Ludzie boją się pierwsi założyć coś na siebie nowego w obawie, że zostaną wyśmiani, skompromitowani. Ale jak większość już się tak ubierze, to już wszyscy chcą to samo. Przykład - arafatki. Nic do nich nie mam, ale zauważyłam w szkole odkąd pamiętam 3 dziewczyny (punki) zawsze je nosiły. Przyszła moda, nagle wszyscy zaczęli je nosić.

Link to post

U mnie był spokój i szacunek dla innych subkultur i nie dochodziło do jakich tam spięć więc był luz totalny z takiki kłótniami i dyskryminacją. Więc nie było większych ekcesów pomiędzy subkulturami :)

Link to post
  • 11 months later...

U mnie nie ma za bardzo subkultur, a przynajmniej nikt zbytnio nie odznacza się wyglądem. No może kilka emowców(?) by się znalazło, ale raczej nic poza tym i wszyscy się chyba z nimi dobrze dogadują, choć z boku trochę mogą krzywo patrzeć - chociażby ze względu na farbowane włosy - ludzie nie są przyzwyczajeni do facetów którzy farbują włosy.

Link to post
  • 4 weeks later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.