Guest Amethyst Posted February 13, 2009 Report Share Posted February 13, 2009 Lubicie, jak ksiądz przychodzi do domu,pyta Was czasami o różne sprawy, ocenia zeszyt z religi? Link to post
melassa 2 Posted February 13, 2009 Report Share Posted February 13, 2009 nie znoszę tego. A jak ksiądz zaczyna się wypowiadać o sprawach w rodzaju "powinnaś już wyjść za mąż" to mam ochotę go trzasnąć krzyżykiem. Aczkolwiek zdarzają się mili, uprzejmi i dyskretni księża, żeby nie było :) Link to post
Guest Anonymous Posted February 14, 2009 Report Share Posted February 14, 2009 Lubicie, jak ksiądz przychodzi do domu,pyta Was czasami o różne sprawy, ocenia zeszyt z religi?Co roku przypadkowo mnie nie ma w domu a zeszyt jak zawsze Ksiądz w szkole do sprawdzenia wziął A ksiądz mnie wkurza z tym że przyjeżdża Sobie Toyotom na kolędę a kościuł ma dwa kroku od naszych bloków =/PS. Ta toyota to jego własność =/ I nikt mi nie powie że pieniądze z tacy idą na odnowe kościoła =/ Dodam że w kościele nic nie remontują ... :o Link to post
melassa 2 Posted February 14, 2009 Report Share Posted February 14, 2009 Taca jest dzielona na 3 części: jedna trzecia idzie do Kurii, jedna trzecia to pensja księdza (coś musi jeść, nie?) i jedna trzecia idzie na potrzeby wspólnoty. Link to post
Pogodynka 2 Posted February 14, 2009 Report Share Posted February 14, 2009 Nie przepadam jak ksiądz chodzi po kolędzie. Ocenia zeszyt od religii? Ocenia, ale patrzy sie tylko na ostatnią strone naszczęście :hihi: Link to post
rebellious angel 80 Posted February 14, 2009 Report Share Posted February 14, 2009 A mi to lotto bo zazwtczaj mnie nie ma :P Chociaż ostatnio wyjątkowo mnie zastał w domu. Sprawdza zeszyt ,ale jak to napisała Pogodynka ostatnie strony :P Zawsze lepiej mu się gada jak na samym początku da mu się kaskę :P Taca jest dzielona na 3 części: jedna trzecia idzie do Kurii, jedna trzecia to pensja księdza (coś musi jeść, nie?) i jedna trzecia idzie na potrzeby wspólnoty. Dokładnnie, u mnie też prawie ksiądz nic nie robi, kościół jest w sumie nie stary, ale jakieś remonty by się przydały, ale skąd wziąść jak ludzie naprawdę dają mało kasy na ofiarę czy jakieś składki ( jeśli w ogóle dają) ,a wcale parafiane nie są biedni. Link to post
Vikiria 0 Posted February 15, 2009 Report Share Posted February 15, 2009 Kolendę wpuszczam,ale to ja zadaję pytania księdzu a nie on mnie i mam go szybko z głowy. Link to post
PLANETA 0 Posted February 25, 2009 Report Share Posted February 25, 2009 Ja kolede przyjmuje co roku i porozmamiam se z ksiedzem zawsze o wszystkich tematach dotyczacych parafi i zycia koscielnego naszego i tak powinno byc . :P Link to post
Stephanie 1 Posted April 5, 2009 Report Share Posted April 5, 2009 Moi rodzice przyjmują kolędę i co rok wymyślają inny powód, dla którego mnie nie ma ;) U siebie w mieszkaniu nie przyjmuję kolędy, choć niektórzy studenci to robią. Link to post
Guest Anonymous Posted April 5, 2009 Report Share Posted April 5, 2009 Ksiądz przychodzi, ksiądz odchodzi... Jeszcze nigdy nie poprosił mnie o zeszyt i dobrze bo zobaczyłby moje malarstwo artystyczne :hihi: Link to post
val 75 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 Moi rodzicie nie wpuszczają proboszcz, ja też go nie trawię i lepiej dla niego, że nie przestąpi progu Naszego domu. Jest jeden fantastyczny ksiądz, z Nim naprawdę można pogadać na luzie. I nie czepia się jak inni, nie daje rad jak dziecko wychować o.O Ogólnie to nie lubię kolędy- na szczęście ostatnimi czasy nigdy mnie w domu nie było. Link to post
Bardock 1 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 Po tym, jak jeden z tych staruchów nazwał moją mamę poganką, nie mają wstępu, a przynajmniej ja nie chcę ich widzieć. A dlaczego to zrobił? Bo nie dostał 20 zł tylko 10... :rotfl: Link to post
rebellious angel 80 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 Bo nie dostał 20 zł tylko 10... To i tak u Ciebie niedrogi ten ksiądz..U mnie to tak najmniej się daje 50 zł. Link to post
val 75 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 U mnie to tak najmniej się daje 50 zł. Czyli podobnie jak u mnie. Ale organista 4lata temu przeszedł sama siebie. Wiecie, że kretyn też chodził po kolędzie? Wszedł z ministrantami- moja mama zawsze daje im jakąś kasę [; A ten bezczelnie stoi i się swojego domaga. Padłam -.-' Oczywiście nic nie dostał. Link to post
rebellious angel 80 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 U mnie jest tak, że ksiądz chodzi po kolędzie pokropi dom i takie tam. Następnie za jakiś czas chodzi organista [sam] przynosi opłatki, bierze za to kasę i za to, że chyba w ogóle przychodzi. :] Już ludzie tak się przyzwyczaili i zawsze mu wyrzucą jakieś 30 zł. No przynajmniej u mnie tyle rodzice dają. Link to post
val 75 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 U Nas nigdy organista nie chodził po kolędzie, to było pierwszy raz w życiu. Opatki roznosi akurat znajoma pani z córką. Link to post
Zagadka 14 Posted August 28, 2009 Report Share Posted August 28, 2009 Ja tam akurat spokój bo jak chodzą te łajzy po kolędzie to ich do domu nie wpuszczam, bo i po co? żeby mi robił wode z muzgu, wypił kawe, wziął kase i poszedł dalej? Nie mają do mnie do domu wstępu darmozjadzi! Link to post
Bardock 1 Posted August 29, 2009 Report Share Posted August 29, 2009 Bo nie dostał 20 zł tylko 10... To i tak u Ciebie niedrogi ten ksiądz..U mnie to tak najmniej się daje 50 zł. Się daje... Lol. Nie ma takiego obowiązku, w każdym razie, ode mnie nic nie dostaną. Link to post
Judy Neko 4 Posted April 20, 2010 Report Share Posted April 20, 2010 Nie wpuszczamy do domu, obecnego księdza, chodzącego po kolędzie, bo nie dał ostatniego namaszczenia mojemu umierającemu Ojcu. Potem, jak ludzie oburzeni gadali, to namaścił mojego Ojca, ale od tego czasu jest u nas niemiłym gościem. Wpuszczamy organistę, chodzącego z opłatkiem, jest w porządku. Jak się wyprowadzimy, to może wpuścimy nowego księdza do domu, jak też będzie nie w porządku, to będzie persona non grata. Link to post
Arantxa 0 Posted September 15, 2010 Report Share Posted September 15, 2010 U mnie od paru dobrych lat 'nie wpuszczamy księdza' jeśli można tak powiedzieć. I nie chodzi tutaj o jakąś nieuprzejmość czy chamstwo ale zwyczajnie nie mielibyśmy o czym podagać, więc szkoda by było księdza czasu. No i naszego przy okazji. Link to post
Samuel 67 Posted September 15, 2010 Report Share Posted September 15, 2010 Daj spokój, z księdzem ciekawie rozmawia się niekatolikom na temat religii przytaczając cytaty z Biblii. Jak to pięknie wygląda, kiedy nagle zmienia temat. Kilka razy w ciągu dyskusji :D Link to post
Arantxa 0 Posted September 15, 2010 Report Share Posted September 15, 2010 Mi by się nie chciało :P Tymbardziej, że wiem, że i tak niemiałby jak wybrnąć. Link to post
Lili 0 Posted September 16, 2010 Report Share Posted September 16, 2010 U nas to już tradycja ksiądz w czasie kolędy. Jakoś nie przepadam za tym. W tym roku zapytał mnie kiedy ma kościół stroić na ślub. Zdziwiłby się gdyby wiedział dokładnie kiedy:D A tak zawsze przychodzi i komentuje przeprowadzony remont, dalszą pracę rodziców, każdą szkołę... Na głowę można dostać. Ale jak już trzeba to trzeba. Czasami są księża, z którymi można na prawdę ciekawie porozmawiać, tylko że już niestety nie w naszej parafii. Link to post
Mrs_Chocolate 0 Posted September 19, 2010 Report Share Posted September 19, 2010 Mnie ksiądz o nic raczej nie pyta nigdy... "ocenia" zeszyt... a niech sobie "ocenia" i tak nie ma tam nic ciekawego... :D Link to post
Piter10 0 Posted September 20, 2010 Report Share Posted September 20, 2010 Nie bardzo lubię jak ksiądz chodzi po domach, no ale jak już przyjdzie to go wpuszczamy. Powypytuje się gdzie kto pracuje czy uczy się itp. a zeszyt nieraz chciał z religii jak chodziłem jeszcze do gimnazjum, ale ja nigdy nie dałem bo nie miałem :D Link to post
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now