Pogodynka 2 Posted February 21, 2009 Report Share Posted February 21, 2009 Tosia: U mojej siostry na kolanach. Zdjęcie z maja ub.r :D Jaki nudny film.... Nie patrzec na obdrapaną sciane :D Co masz dobrego? Bonifacy: Dobranoc ;) A ty tak umiesz? Jaki ze mnie men ;) Bo ja chce byc bałwankiem *.* Link to post
Guest Amethyst Posted February 21, 2009 Report Share Posted February 21, 2009 Sliczne kotki !;-) Czemu tak długo kazałaś na nie czekać? Trzeba chyba zrobić jakiś konkur na Andriskosowego pupila :kiss: Czekamy na więcej fotek :) Link to post
Pogodynka 2 Posted February 21, 2009 Report Share Posted February 21, 2009 Więcej pojawi się niebawem ;) Jakoś tak wyszło, ze dodałam tak późno :lol-sweat: Link to post
BaChmenka 1 Posted February 21, 2009 Report Share Posted February 21, 2009 jakie słodkie . Link to post
Catalina 0 Posted February 22, 2009 Report Share Posted February 22, 2009 Maleństwa długo kazały na siebie czekać. Ale za oglądanie takich cudeniek warto było. :P Konkurs mógłby być, ale ja wstrzymuję się od głosu. Dodaj więcej fotek. :shy: Link to post
Pogodynka 2 Posted February 22, 2009 Report Share Posted February 22, 2009 Historia Tosii: Było chłodne popołudnie i do tego zbierało się na deszcz. Nie chciałam wychodzić poza dom. Jednak za namową młodszej siostry, poszłam z nią karmić kaczki. No cóż, tak bywa. Byłam lekko podenerwowana, bo zamiast uczyć się do klasówki, to musze iść w taką pogodę pół kilometra od domu. po około 30 minutach kaczki nakarmione. Więc wracamy. Gdy nagle usłyszałam przerażające miauczenie - jakby krzyk dochodzący z oddali, a znowu tak blisko. Zaczęłam iść w głąb drewnianego mostu. Myślałam, że miauczenie dochodzi z krzaków, które znajdowały się nie daleko. Jednak nie głos dochodził z pod spodu mostu, z szczebli. Weszłam przez barierkę, kucnęłam i moim oczom ukazała się mała główka, pięknego, burego kotka. Nie mogłam podejść i jak go wyciągnąć. Odczekałam 15 min, bo myślałam, że jak będę go wołać sam wyjdzie. Jednak nie, rzuciłam mu trochę chlebka, który zjadł łapczywie. Za chwile pobiegłam do domu i opowiedziałam wszystko mamie. Razem postanowiłyśmy, że zadzwonimy na straż miejską. I tak zrobiłam. Po 20 minutach przyjechało dwóch mężczyzn, zaprowadziłam ich na ten most. Jednak ich reakcje przerosła moje najśmielsze oczekiwania! Jeden z nich, aby kucnąć i sprawdzić, gdzie ten kot jest, przykucnął na chusteczce higienicznej! Zerwali na końcu mostu, jedną deske i stwierdzili, że kotek sam sobie wyjdzie i poszli. Ja też tak myślałam. Jednak kiedy 30 minut później wróciłam tam, on jeszcze miauczał. Wtedy jak najszybciej przybiegłam do domu weszłam w internet i znalazłam numer do weterynarza w mojej miejscowości. Zadzwoniłam. Przyjechał mężczyzna. Od razu próbował kotka wyciągnąć. Próbował około godziny. Niestety nic z tego. Wtedy powiedział, że trzeba zadzwonić na straż pożarną i poprosił o komórkę. Po upływie 15 minut przyjechali strażacy. Niestety połowa z nich była na akcji, bo coś się paliło. Więc nie mieli całego sprzętu. Obiecali, że przyjadą jak najszybciej. I pojechali weterynarz także. To było około 17. Przyjechali o 19. Próbowali go wyciągnąć, nie dali rady. Aż w końcu jeden strażak powiedział "Ja schodzę!" Czyli spuścił się na linie pod most. I tak próbował wyciągnąć kotka udało się dopiero po kilkunastu minutach. Kotek był strasznie wychudzony, ale od razu skory do zabawy, jak tylko znalazł się bezpieczny na ziemi. Weterynarz zabrał go do lecznicy. Pojechałam z nim. Tam okazało się, że trzeba kotka odrobaczyć. I zaszczepić. Gdyż jeszcze, ani razu szczepiony nie był. okazało się również, że jest to około 6-miesięczna kotka i pod tym mostem spędziła około 30-godz. Dlaczego ja nie poszłam szybciej na ten most? Chociaż dobrze, że wogóle poszłam. Po wszystkim przywieźliśmy ją do domu. I tak została z nami. Na imię dostała Tosia Mruga To straszne popołudnie to 23 lutego 2008 roku. Bonifacy: Był drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia 2007 roku. Było kilka stopni na mrozie. Śniegu nie było. Była godzina 19. Wracałam właśnie z rodzicami od rodziny, gdzie spędziliśmy święta, gdy nagle poczułam, że cos zaczyna się do mnie łasić. Spuściłam wzrok i ujrzałam pięknego biało - burego kotka. Był już dorosłym kotem. Kucnęłam, zaczęłam go głaskać, a że właśnie trzymałam w ręce kawałek słoninki, którą miałam dać dla ptaków. Kotek podszedł jeszcze bliżej i zjadł przysmak ( czy słonina w maleńkiej ilości jest szkodliwa dla kotów? ). Zaczęłam się powoli oddalać. Jednak kotek szedł za mną. Wtedy doszłam do przekonania, że jest bezdomny. Był wychudzony, zimny. Wzięłam go na ręce, , przytuliłam i tak zaszłam z nim do domu. Tam się ogrzał, najadł, wyspał. Na drugi dzień pojechałam z nim do weterynarza. Na szczęście okazał się zdrowym kocurem. Został z nami. Dostał imię Bonifacy. Link to post
Guest Amethyst Posted February 22, 2009 Report Share Posted February 22, 2009 ( czy słonina w maleńkiej ilości jest szkodliwa dla kotów? ). Nie Pogodynko ,nie jest szkodliwa. Ale tylko w bardzo małej ilości i żadko,żadziutko. Tosia i Bonifacy mieli szczęście ,że trafili na Ciebie Pogodynko :kiss: Brawa dla odważnego strażaka . I dla Ciebie Pogodynko ,że nie zostawiłaś biednego kotka na tym moście :kiss: Piwo się należy ! Link to post
Pogodynka 2 Posted February 23, 2009 Report Share Posted February 23, 2009 Ojej, dziękuje za piwko :D Dzisiaj Tosia obchodzi swój jubileusz! Równo rok temu 23 lutego została uratowana! Link to post
Catalina 0 Posted February 23, 2009 Report Share Posted February 23, 2009 To należy jej się wielki buziak! :kiss: I jej właścicielce za bohaterski czyn! :kiss: Link to post
szczesliw@ 1 Posted February 24, 2009 Report Share Posted February 24, 2009 PIękne koty Pogodynko:P Link to post
BaChmenka 1 Posted February 24, 2009 Report Share Posted February 24, 2009 Pogodynko a od dawna masz te słodziaki ? :) Link to post
Pogodynka 2 Posted February 24, 2009 Report Share Posted February 24, 2009 Pogodynko a od dawna masz te słodziaki ? :) Tosie - wczoraj minął rok :D Bonifacego - w czwartek 26 lutego będzie 14 miesięcy :D Link to post
BaChmenka 1 Posted February 24, 2009 Report Share Posted February 24, 2009 oo ;) widać, że je kochasz :) Link to post
Pogodynka 2 Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 Tosia w czwartek będzie miała zabieg sterylizacji... Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, w końcu to dla jej dobra... Link to post
Marmoladka 0 Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 Na pewno wszystko pójdzie dobrze :) Będziemy trzymać kciuki. A tak w ogóle to masz bardzo ładne kociaki :) Link to post
Guest Amethyst Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 Tosia w czwartek będzie miała zabieg sterylizacji. Bądż dobrej mysli Pogodynko! Trzymam kciuki za pomyślną sterylkę! A tym czasem wygłaszcz swoje koty ode mnie mocno! :kiss: Link to post
Pogodynka 2 Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 Bądż dobrej mysli Pogodynko! Trzymam kciuki za pomyślną sterylkę!A tym czasem wygłaszcz swoje koty ode mnie mocno! :kiss: Dziekujemy ;) Kotki wygłaskane :D Link to post
Guest Anonymous Posted February 27, 2009 Report Share Posted February 27, 2009 Ja też 3mam kciuki za pomyślną sterylizacje ;) :* :kiss: Link to post
Pogodynka 2 Posted March 1, 2009 Report Share Posted March 1, 2009 Mam nowe zdjęcia Bonifacego ;) No nie zganiaj mnie z tąd! Jak będe miał ochote to chyba sam zejdę! Ale tu wychodnie :) Przeciągamy się ;D Ha!!! I znajdź mnie tutaj :hihi: Tosi zdjęć jak narazie nie mam, niedługo będa ;) Link to post
Marmoladka 0 Posted March 2, 2009 Report Share Posted March 2, 2009 Co za pozy! ;) Przekaż obojgu głaski ;) Link to post
Pogodynka 2 Posted March 2, 2009 Report Share Posted March 2, 2009 Przekaż obojgu głaski ;) Oczywiście ;) Ty swojej także :D [ Dodano: 2009-03-07, 16:32 ] Mam zdjęcia Tosii w kołnierzu: Link to post
Guest Amethyst Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 ;) Jak smiesznie wygląda w tym kołmierzyku!jak mała kosmitka. Wygłaszcz Tosię;) Link to post
Pogodynka 2 Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 jak mała kosmitka. Popieram ;) Dzisiaj kiedy staneła przed szafką i bylo widac jej tylko główkę w tym kołnierzu, Bonifacy ją zobaczył to nie wiedział gdzie ma uciec. Próbował wskoczyc na lodówkę, ale spadł. I uciekł pod wersalke prawie mu oczy z orbit wyskoczyły jak ją zobaczył :lol-above: Link to post
Catalina 0 Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 Rzeczywiście, wygląda naprawdę śmiesznie w tym kołnierzyku. :] Wygłaszcz Tosiunię, jak czuje się po zabiegu? Link to post
Pogodynka 2 Posted March 7, 2009 Report Share Posted March 7, 2009 Wygłaszcz Tosiunię, jak czuje się po zabiegu? Wygłaskana ;) Bardzo dobrze :D Dzisiaj byłysmy na kontoli, dostała dwa zastrzyki, wetka tez spryskała jej ta rane takim lekarstwem, zeby jej to nie swędziało za bardzo. Apetyt ma z wypróżnianiem tez nie ma problemów i odzyskuje siły. Chodzi miałczy usiłuje skakać. A szwy ma rozpuszczalne ;) Link to post
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now