margot1616 73 Posted March 24, 2012 Report Share Posted March 24, 2012 Co sądzicie o sytuacji, gdy dziecko ma finansowo to, czego potrzebuje, ale nie doświadcza wsparcia psychicznego od swoich rodziców? Kiedy rodzice podejmują za nie decyzje, nie pozwalaja dziecku decydować samemu, nawet gdy dziecko jest po 20-stce. Gdy na własne zdanie dziecka odpowiadają głównie krytyka, ironią i szantażem emocjonalnym? Link to post
K4K 27 Posted March 31, 2012 Report Share Posted March 31, 2012 dla mnie to moze byc w mniejszym lub wiekszym stopniu patologia jakas xD nie wiem no, moim zdaniem rodzic powinien zapewniac dziecku dostatek, ale bez jaj... czasem trzeba czegos odmowic. Mozna sugerowac dziecku jakis kierunek, np przy wyborze szkoly, ale nie mozna decydowac za nich... A krytyka, coz, moje dzialania tez czesto spotykaja sie z krytyka... Ale nie wszystkie - na szczescie. Pomyslal bym chyba ze cos ze mna nie tak xD jakis kur** zbok rosnie albo kich** :lol: ironia - to fajka sprawa. i czy moze zabolec... No nie wiem, moze zle odbierasz ich ironie ;D a na temat szantazy emocjonalnych to ja nie umiem sie wypowiedziec bo nie mam qwa pojecia co to je xddd Link to post
Guśka 13 Posted April 9, 2012 Report Share Posted April 9, 2012 Mam podobnie, finansowo praktycznie jest okey, ale nie mam wsparcia od rodziców. Znaczy się, nie utrzymujemy tak bliskich kontaktów abym mogła powiedzieć im o wszystkim. Nie czuję się z tym źle, ale faktycznie milej byłoby jakby rodzice byli naszymi przyjaciółmi. Link to post
margot1616 73 Posted April 10, 2012 Author Report Share Posted April 10, 2012 Nie czuję się z tym źle, ale faktycznie milej byłoby jakby rodzice byli naszymi przyjaciółmi. Nawet niekoniecznie przyjaciółmi <choć byłoby miło>. Dużym krokiem do przodu byłoby nie pogrążać dziecka psychicznie, starać się czasem zrozumieć taki czy owaki stan emocjonalny, o wsparciu już nie mówiąc. Link to post
Guśka 13 Posted April 10, 2012 Report Share Posted April 10, 2012 Nawet niekoniecznie przyjaciółmi . Dużym krokiem do przodu byłoby nie pogrążać dziecka psychicznie, starać się czasem zrozumieć taki czy owaki stan emocjonalny, o wsparciu już nie mówiąc. Oczywiście, zadawać pytania, starać się pomóc, wyjaśnić pewne sprawy, a jak się czegoś nie rozumie to dopytać, a nie od razu krzyczeć. Link to post
Jacqueline 20 Posted April 12, 2012 Report Share Posted April 12, 2012 Mnie nigdy nie wspierali, zawsze byłam krytykowana... i wyzywana. W sumie dalej tak jest. Nie rozumieją mnie i mojej pasji. Wg nich, szczególnie dla matki nie pojęte jest to jak dziewczyna może interesować się piłką nożną. 2 lata temu nie pozwolili mi na zlot pojechać, 19latce... Cały czas mam z nimi pod górkę. Wieczne pretensje owszystko, jestem czarną owcą w rodzinie. Link to post
margot1616 73 Posted April 13, 2012 Author Report Share Posted April 13, 2012 Mnie nigdy nie wspierali, zawsze byłam krytykowana... i wyzywana. W sumie dalej tak jest. Nie rozumieją mnie i mojej pasji. Wg nich, szczególnie dla matki nie pojęte jest to jak dziewczyna może interesować się piłką nożną. 2 lata temu nie pozwolili mi na zlot pojechać, 19latce... Cały czas mam z nimi pod górkę. Wieczne pretensje owszystko, jestem czarną owcą w rodzinie. Tylko jak się wtedy najlepiej zachowywać? Uleganie na dłuższą metę nie ma sensu, stawianie na swoim rodzi wojny. Link to post
Guśka 13 Posted April 13, 2012 Report Share Posted April 13, 2012 W prawdzie ja miałam tak, ale w dzieciństwie. Miałam "wsparcie" finansowe, ale psychicznego już nie. Co to spowodowało? Że jestem bardziej zamknięta w sobie. Myśle, że rodzice powinni udzielać wsparć psychicznych i pokazywać, że możemy na nich liczyć. Wiesz.. 18 lat nie czyni człowieka dorosłego, po czasie nim się staje. Niekiedy rodzice tak mają, nie mogę tego wyjaśnić. Link to post
Jacqueline 20 Posted April 13, 2012 Report Share Posted April 13, 2012 Tylko jak się wtedy najlepiej zachowywać? Uleganie na dłuższą metę nie ma sensu, stawianie na swoim rodzi wojny. walczyłam, bo co miałam robić. Przeważnie było jeszcze gorzej. Ale dopóki musze z nimi mieszkać nie mam za bardzo co wojować. Link to post
Allyna 6 Posted April 13, 2012 Report Share Posted April 13, 2012 Dziecko powinno mieć wsparcie psychiczne od rodziców. Nie tylko dzieci, których rodzice dużo zarabiają mają problem z brakiem wsparcia. Denerwowałoby mnie gdyby moi rodzice podejmowali za mnie decyzje po mojej 20-stce, bo już nawet teraz, gdy mam 17-ście lat mogę w wielu sprawach decydować sama, więc nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. Moi rodzice, a właściwie tata prawie cały czas mnie krytykuje i wszystko co zrobie jest źle, więc się do tego przyzwyczaiłam, tak samo do ironii. Link to post
Luvuu 380 Posted April 13, 2012 Report Share Posted April 13, 2012 Nie jest to dobra sytuacja, takie dziecko ma później duże problemy z odnalezieniem się we współczesnym świecie. Wychowywanie dzieci w ten sposób jest może wygodne, ale na pewno nie odbije się ono pozytywnie na dziecku. Moim zdaniem rodzice powinni być jak tyczka dla pnącej się rośliny, a nie jak ogrodnik podcinający pąki. Takie zachowania często są wynikiem podobnych przeżyć samych rodziców, być może oni przeżywali to samo będąc dziećmi? margot1616 1 Link to post
carolynn 84 Posted July 6, 2012 Report Share Posted July 6, 2012 Uważam, że coś jest bardzo nie tak. Każdy rodzic prędzej czy później krytykuje za coś swoje dziecko, ale szantaż emocjonalny i ironia? Bez przesady, takie metody wliczają się już w dziedzinę nazywaną: przemoc psychiczna. Link to post
Marcinox 37 Posted July 10, 2012 Report Share Posted July 10, 2012 Każdy rodzic powinien dbać o swoje dziecko, nie tylko materialnie, ale też duchowo i psychicznie. Każde dziecko potrzebuje rodzica, z którym będzie mogło porozmawiać, pośmiać się, a nawet powygłupiać, a nie dostać tylko kase a o resztę się wcale nie martwią. Jeśli dochodzi do takich sytuacji, to faktycznie grubo.. jest coś nie tak, szkoda bo i oni na tym tracą i w koncu same dziecko, różnie to się na nim w dorosłym życiu odbije. Zaś gdy rodzic chce, lub podejmuje decyzje za dziecko, gdy jest już w sumie pełnoletnie i wie co z czym się je to równiez jest coś nie tak, jak on/ona nauczy się samodzielnego życia? Nie da rady, nie można takich widocznych błędów popełniać. margot1616 1 Link to post
Disorder 332 Posted December 28, 2012 Report Share Posted December 28, 2012 moja mama lubi za mnie decydować lub "delikatnie" dawać mi do zrozumienia, że coś powinam zrobić w taki, a nie inny sposób. ale z drugiej strony wie, że chcę się usamodzielnić, a poza tym jestem stanowcza i jak chcę coś zrobić - robię to po swojemu. więc to zależy od charakteru obu stron. ;) Link to post
Silla 5 Posted December 28, 2012 Report Share Posted December 28, 2012 A co można o tym myśleć? Kiedy widzę takich rodziców to myślę, że coś z nimi nie w porządku. Link to post
awredkiss 19 Posted January 24, 2014 Report Share Posted January 24, 2014 Moja mama jest jaka jest... Potrafi wesprzeć, ale dobić równie dobrze. Ma swoje podejście do życia, a ja swoje, przez co często się kłócimy, nie odzywamy, ale w koncu sie godzimy i jest ok :) Link to post
Nati 1 Posted January 29, 2014 Report Share Posted January 29, 2014 Psychiczne wsparcie od rodziców jest bardzo ważne. Ja w sumie ostatnio również miałam z tym problemy, bo zależało mi na zmianie kierunku studiów, co bardzo nie podobało się moim rodzicom. Sama bałam się tej decyzji, bo nie byłam nawet pewna czy warto rezygnować z obecnego kierunku dla marzeń i potrzebowałam ich wsparcia. Dopiero po kilkunastu kłótniach i rozmowach zrozumieli mnie i zaakceptowali moją decyzję. Link to post
trus 208 Posted February 7, 2014 Report Share Posted February 7, 2014 To chyba jedna z najpopularniejszych problemów współczesnych rodzin. Rodzicom brakuje czasu, więc próbują dziecku wynagrodzić go papierkiem. U mnie nigdy nie było góry pieniędzy, więc nikt nie próbował mnie za ich pomocą wychowywać. Mama potrafi ze mną rozmawiać o wszystkim, mamy super kontakt, więc na szczęście nas to nie dotyczy. Link to post
Fiamma 35 Posted February 7, 2014 Report Share Posted February 7, 2014 Na pewno powinna być tutaj równowaga. Z jednej strony wsparcie psychiczne ale nie decydowanie za dziecko. Ja kasę pomijam, bo rodzice nigdy nie dawali mi góry forsy, nie miałam markowych ciuchów ani nowinek technicznych. Jeśli chodzi o samo wsparcie to bardzo jestem wdzięczna moim rodzicom za to, że popierali moje pomysły, nawet jak się z nimi nie zgadzali. Nie byli zadowoleni z tego, jaką uczelnię wybrałam za pierwszym razem ale ciągle pomagali mi jak mogli i finansowo i przede wszystkim psychicznie. Zresztą inne moje decyzje też akceptowali, mimo, że się z nimi nie zgadzali. Dopiero jakoś chyba w 2012 roku gdy zupełnie zrezygnowałam ze studiów poczułam, że trochę tego wsparcia mi zabrakło, poczułam brak zrozumienia z ich strony. I tak, jak wcześniej mieliśmy świetny kontakt, tak w tym momencie zaczął być po prostu dobry/poprawny. I to w tym momencie tak całkowicie się usamodzielniłam. Link to post
malynaaaaa 25 Posted June 28, 2014 Report Share Posted June 28, 2014 Sytuacja beznadziejna w niektórych przypadkach. Czasami nawet terapia rodzinna u psychoterapeuty nie niepomaga.Jako osoba pełnoletnia postwiłabym wszystko na jedną kartę i odizolowała się od rodziny, albo choć w częściowy sposób ograniczyła kontakty np. przez wyprowadzkę. Link to post
dobrodziejka 30 Posted July 1, 2014 Report Share Posted July 1, 2014 Jeśli "dziecko" ma już 20 lat,powinno pomyśleć o samodzielności, a nie żyć w dalszym ciągu na garnuszku u rodziców.To raz, a dwa - jeśli rodzice zaspakajają wszelakie potrzeby i zachcianki tegoż dziecka,to może też pomyśleliby o samodzielnym mieszkanku dla niego? Chociaż z drugiej strony straciliby kontrolę nad potomkiem. Ale często jest tak, że skoro rodzic daje wszystko i na wszystko widocznie wychodzi z założenia, że ma prawo do tego, aby od dziecka oczekiwać - nazwijmy to - posłuszeństwa - cokolwiek by to miało znaczyć. Oczywiście bywają rodzice nadgorliwi, którzy także wybierają dla dziecka szkołę, potencjalnego narzeczonego, ubranie itp., ale skoro to dziecko na to się godzi - widocznie jest mu z tym dobrze.I nie wiem czy jakakolwiek terapia, wspólna, czy każdego z osobna coś da , bo taki rodzic i tak będzie trzymał się swoich zasad. :) Link to post
malynaaaaa 25 Posted July 2, 2014 Report Share Posted July 2, 2014 Jeśli "dziecko" ma już 20 lat,powinno pomyśleć o samodzielności, a nie żyć w dalszym ciągu na garnuszku u rodziców.To raz, a dwa - jeśli rodzice zaspakajają wszelakie potrzeby i zachcianki tegoż dziecka,to może też pomyśleliby o samodzielnym mieszkanku dla niego? Chociaż z drugiej strony straciliby kontrolę nad potomkiem. Ale często jest tak, że skoro rodzic daje wszystko i na wszystko widocznie wychodzi z założenia, że ma prawo do tego, aby od dziecka oczekiwać - nazwijmy to - posłuszeństwa - cokolwiek by to miało znaczyć. Oczywiście bywają rodzice nadgorliwi, którzy także wybierają dla dziecka szkołę, potencjalnego narzeczonego, ubranie itp., ale skoro to dziecko na to się godzi - widocznie jest mu z tym dobrze. Z tym się zgodzę. Jeśli tak sobie żyja i wszystkim to odpowiada to proszę bardzo ;) ale tego: I nie wiem czy jakakolwiek terapia, wspólna, czy każdego z osobna coś da , bo taki rodzic i tak będzie trzymał się swoich zasad. :) nie rozumiem. Domyślam się, że odnisłaś się tym zdaniem do tego co napisałam wczęśniej. Moja wypowiedź o terapii odnisiła się do przypadku szantażu emocjonalnego, ciągłej krytyki, brakiem wsparcia i problemów rodzinnych. Nie chodziło mi o zwykłe różnice zdań w relacji rodzic-dziecko. Ok, jeśli jest tak jak napisałaś z tym 'posłuszeństwem' w zamian za wszystko podstawione pod nos, to raczej normalne jest, że terapia nie jest potrzebna i można rozwiązać problem w inny sposób. Ale ja napisałam o niektórych przypadkach. I nie mam na myśli szantażu typu "jeśli będziesz się z nim spotykała, to będziesz musiała zapracować sobie na swoje własne potrzeby". Ludzie mają różne problemy w relacjach, z których ciężko się wygrzebać mimo, że wszyscy są pełnoletni i "dorośli". Czasami do tego dochodzi jeszcze choroba. Zdarzają się sytuacje bez wyjścia, gdzie warto próbować terapii. NIestety ona nie zawsze jest w stanie pomóc. Link to post
dobrodziejka 30 Posted July 2, 2014 Report Share Posted July 2, 2014 Aaaaaa..... z kolei to ja się z tym zgodzę, jeśli chodzi o Twoją ostatnią wypowiedź. Tylko wydaje mi się, że w tym przypadku nie chodzi o żadną chorobę autorki ,jak tylko o wygodnictwo i w pewnym sensie uzależnienie od zasobów pieniężnych rodziców. Ale tak jak wspomniałam wcześniej, taki rodzic jak opisany w poście przez autorkę , nie przyjmie do siebie żadnych argumentów, choćby i były one słuszne, on dysponuje gotówką, on daje, on wymaga i nie ma żadnych dyskusji, jak i w życiu się go nie przekona do zmiany zdania, czy decyzji. Bo sądzi, że córka mimo, że dorosła potrzebuje ich pomocy - to prawda, ale nie da sobie sama rady w życiu - to też prawda - bo niczego jej nie nauczyli, nie nauczyli samodzielności. I na dobrą sprawę dziewczynie będzie ciężko w życiu, no chyba że jest przebojowa, czego raczej nie widać, po jej zachowaniu. i wypowiedzi, wygląda raczej na zastraszoną. I co tu dużo mówić - szkoda mi jej. Link to post
malynaaaaa 25 Posted July 2, 2014 Report Share Posted July 2, 2014 Nie można oceniać, ani wskazywać o co chodzi w danym przypadku jeśli się go nie zna dokładnie, to jak ocenianie książki po okładce, a ludzi według jakichś sterotypów. Znów nieporozumienie ;) domyślam się, że autorka nie miała na myśli choroby żadnej, ale ja taki przykład przytoczyłam, bo taki właśnie znam osobiście i pierwszy przyszedł mi na myśl.Wypowiedziałam się na ten temat ogólnie i nie mam zamiaru dokładnie opisywać całej sytuacji.Jestem zdania, że są przypadki łatwe ale i trudne ( gdzie zalecana jest terapia). Koniec. ;)A temat nie dotyczy jedynie przypadku uzależnienia finansowego od rodziców, ale i braku wsparcia oraz szantażu emocjomalnego. O tym właśnie tutaj napisałam. Link to post
dobrodziejka 30 Posted July 2, 2014 Report Share Posted July 2, 2014 W przypadku postu - margot - bo jednak w dalszym ciągu o tym mowa, jakiś powód musi być skoro rodzice tak traktują ponad 20-letnią córkę, bo nie ma skutków bez przyczyny i taka jest prawda. Córka musiała się bardzo postarać, aby tak być traktowaną przez swoich rodziców. Link to post
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now