Jump to content

Plany na przyszłość


nosense

Recommended Posts

  • 4 weeks later...
  • 2 weeks later...

Wyciągam temat.

Plany mam te od dłużej i te ostatnie. Na pewno chcę być z moim Mężczyzną, bez niego żaden plan nie ma sensu ;) Najpierw wspólne ukończenie studiów, potem praca (najlepiej w domu, zdalna lub w wydawnictwie, ew. redakcji), a jak będą finanse na tyle stabilne, no i jakieś mieszkanko własne, to dzieci. Z czasem budowa domu i zakup basseta.

Link to post
  • 2 years later...

Ło Jezu, setki razy się już nad tym zastanawiałem. Lubię sobie wyobrażać przyszłość. I co z tego wynika ? Zostaję prawnikiem, najchętniej radcą prawnym, notariuszem lub sędzią. Poznaję cudowną kobietę z nieskazitelnym charakterem która rodzi mi trójkę dzieci z czego pierwsze musi być koniecznie dziewczynką! :]

Dom za miastem, duża działka, najlepiej niedaleko lasu żeby można było pojeździć quadem. Najchętniej jeszcze jak najbliższej jakiegoś toru gokartowego.

Link to post

Jasne. Chciałbym pracować w policji. Marzy mi się Centralne Biuro Śledcze. Żyć w Krakowie, albo innym dużym mieście. Mieszkać w jakimś przytulnym mieszkaniu. Mieć piękną i kochającą żonę i dwójkę albo trójkę urwisów.

Do tego wszystkiego dążę.

Link to post
Guest filuś

Hm, pracować jako tłumacz niem-pol, samodzielnie i najlepiej za granicą. Niewielkie mieszkanie i kogoś do towarzystwa. Kochającego faceta, z którym mogłabym iść na spacer na pola przy winnicach :3

Link to post
  • 2 weeks later...
Guest Karolka

E no ja to bym chciała mieszkać w domu z ogródkiem z mężem :letssin: i parką dzieci mieć psa on pracuję ja opiekuję się dziećmi dopóki dzieci byłyby małe być szczęśliwą matką i żoną :shy:

Link to post

Wychodzę z założenia, że wybieganie w przyszłość na więcej niż pół roku jest jak stosunek przerywany, ani to ciekawe ani przyjemne. Ogólnie skupiam się na tym co jest teraz, staram się nie planować swojej przyszłości, bo zazwyczaj wszystko diabli biorą i jest rozczarowanie. Dlatego też zazwyczaj planuję najbliższe pół roku.

Link to post
  • 1 year later...
  • 12 years later...

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.