Jump to content

Czy lubicie publiczne wystapienia?


Guest Amethyst

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Nie powiem, że lubię, ale nie mam nic przeciwko temu. Jeśli

jest potrzeba to jak najbardziej mogę wziąć udział w jakimś

publicznym wystąpieniu itp. Nie sprawia mi to problemu i nie czuję

stresu. Co nie znaczy, że z zapałem podejmuję się czegoś takiego

(nie lubię po prostu czegoś się uczyć na pamięć). ; d

Link to post
  • 1 month later...
  • 6 months later...

kiedyś to uwielbiałam. byłam w scholi parafialnej, chórze szkolnym, teatrze. jeździlam na konkursy aktorskie i piosenki.

miałam w planach szkołę aktorską oraz castingi.

nagle coś we mnie pękło, zaczęłam krytycznie do siebie podchodzić i przejmować się zdaniem innych na mój temat - a co za tym idzie trema na występach i niechęć do bycia w centrum zainteresowania.

Link to post
  • 1 month later...
  • 3 weeks later...

nie lubie, zawsze sie trzese ze strachu jak galareta, tanczac czułam się sztywna na poczatku, pozniej juz zapominałam, ze kilkaset ludzi mnie ogląda. w szkole też wstydzę się odpowiadać na środku klasy, paraliżuje mnie wzrok wszystkich kolegów i koleżanek.

Link to post
  • 1 year later...
  • 2 weeks later...
  • 3 months later...

Generalnie nie przepadam za takimi sprawami, ale ostatnio coś mnie tchnęło i sam z siebie zorganizowałem prelekcję, którą poprowadziłem. Fakt faktem, chodzi o to, że prowadzę zajęcia w klubie sportowym i zrobiłem wykład z prezentacją moim "podopiecznym", ale mimo wszystko byłem w szoku, że na takie coś się zdecydowałem. A najlepsze jest to, że stresu nie było prawie w ogóle i cała prelekcja wyszła naprawdę bardzo fajnie (a przynajmniej tak mi powiedziano). Zapewne bardziej bym się stresował, gdybym miał przemawiać do osób, których nie znam, ale już samo wystąpienie przed znajomymi zawsze wydawało mi się czymś nieosiągalnym.

Najgorzej jest się przełamać. Jak się przeżyje pierwszy raz, to już później idzie z górki. Podobnie miałem, kiedy zaczynałem pracować kiedyś w telemarketingu. Pierwsze rozmowy to był jakiś koszmar. Szukałem byle wymówki, aby odłożyć rozmowę o kilkadziesiąt sekund chociaż. Później było już na luzie, chociaż do samego końca nie czułem się w tym dobrze. Ale czasami nie ma się po prostu wyboru.

Link to post
  • 6 months later...

Dla mnie wystąpienia publiczne to najgorsze, co może być. Nie lubię być w centrum zainteresowania, czułabym się okropnie przed większą zbiorowością, która przysłuchu*e się mi i niemal na pewno to ocenia. Czuję się wtedy przytłoczona tym wszystkim, brakuje mi słów, myślę, że powinnam mówić mądrze, ale w efekcie wychodzi coś co nie ma żadnego sensu, nie potrafię znaleźć słów. 

Link to post
  • 2 weeks later...

Sporo nauczyłem się z oglądania prezentacji Steva Jobsa i przemówień Winstona Churchilla, oni byli w tym mistrzami. Mowa ciała i zaangażowanie publiczności są ważniejsze niż nam się wydaje więc warto poświęcić na te rzeczy trochę czasu.

Link to post
  • 4 years later...
  • 6 months later...
W dniu 29.12.2012 o 14:10, Disorder napisał:

kiedyś to uwielbiałam. byłam w scholi parafialnej, chórze szkolnym, teatrze. jeździlam na konkursy aktorskie i piosenki.

miałam w planach szkołę aktorską oraz castingi.

nagle coś we mnie pękło, zaczęłam krytycznie do siebie podchodzić i przejmować się zdaniem innych na mój temat - a co za tym idzie trema na występach i niechęć do bycia w centrum zainteresowania.

no i znowu nie mam problemu z tym, żeby powiedzieć/wystąpić publicznie. nie czuję się na scenie jak ryba w wodzie, ale też nie przychodzi mi to z trudem. coś pomiędzy.

Link to post

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.