Boicie się śmierci?

[Blanche 5]

Jak w temacie- boicie się jej?

[Maurycy 225]

Próbuję się z tym pogodzić, śmierć jest nieunikniona więc po co się jej bać? Dla mnie większym lękiem jest ewentualne cierpienie przed jej nadejściem.

[Blanche 5]

Można się jej bać ze względu na to, że może nadejść nagle i pozostawimy po sobie niezałatwione sprawy i problemy rodzinie. Ja się samej śmierci nie boję, boję się właśnie sposobu, w jaki umrę. Boję się, że będę konać w męczarniach, z pełną świadomością tego, co się wokół mnie dzieje i do czego to prowadzi. Wolałabym umrzeć szybko, dostać kulką w łeb, niż wiedzieć, że umieram i musieć z tym żyć, bo przecież mnie nikt nie dobije. 

[Onil 7]

w sumie się nie boję, ale jeszcze na nia za wcześnie ;)

[Nygus 53]

Na razie nie myślę o tym... To nieuniknione

[marian adonajski 1]

Śmierci -NIE MA. Bać należy się, siebie samego. Bo to my sami, powinniśmy kształtować nasze życie. Jeśli tego nie robimy, to powinniśmy bać się, ale nie śmierci-tylko tego co będzie potem. 

[Janko Bzykant 79]

Śmierć otwiera nam drzwi do nowej wersji istnienia. Wierzę w to, że koniec naszego życia równocześnie jest początkiem czegoś nowego. Jesteśmy myślą ubraną w łachmany ciała. Przychodzi czas, kiedy zrzucamy zużyte odzienie i dostajemy nowe od Stwórcy. Myślę, że nasza śmierć jest nagrodą, wstępem na bardziej wyrafinowane salony bytu, a nie karą za tzw. grzech pierworodny, czy inne tego typu niedorzeczności. 

[Niebieska 224]

Jak przyjdzie na mnie czas to trudno.

[Blackia 117]

Boje się...ale nie tyle śmierci a tego co przed nią samą mnie czeka.